Witold Kurski DN P-385
Drodzy
Czytelnicy !
W jednym z poprzednich wpisów na naszym Blogu zamieściliśmy fotografię dwumiejscowego ślizgu lodowego zbudowanego w układzie klasycznym o zasadniczych wymiarach jednomiejscowego ślizgu Weilanda L8, o powierzchni żagla osiem metrów kwadratowych i początkowo o nieznanym pochodzeniu. Fotografię tę wykonaną w 1974 roku w Rynie w Ośrodku Żeglarskim „SOŚNICA” zamieszczamy jeszcze raz, bowiem tym ślizgiem zainteresowali się aktualnie żeglujący żeglarze ze Śląska i przesyłali na jego temat zapytania.
Drugim ślizgiem z którego korzystali wypoczywający w tym
Ośrodku żeglarze ze Śląska był jednomiejscowy ślizg Weilanda L8. Stan
techniczny obydwu ślizgów wskazywał, że dwumiejscowa wersja ślizgu jest
znacznie starsza od wersji jednomiejscowej ślizgu L8, a miejscowi jednoznacznie
wskazywali na osobę Weilanda jako twórcę obydwu konstrukcji. Odkryłem w
rozmowach z żeglarzami z Giżycka, że
obydwa ślizgi Weilanda zanim trafiły do Rynu były wcześniej używane przez członków Ligi Obrony Kraju na jej przystani w Giżycku.
Liga Obrony Kraju to była potężna organizacja obejmująca całą Polskę i
ślizgi Weilanda zanim trafiły do Giżycka, musiały znajdować się w Chojnicach jako
miejsca ich zbudowania i miejsca
zamieszkania Weilanda. W Chojnicach znajdowała się po wojnie, dobrze prosperująca stocznia jachtowa wytwarzająca jachty, łodzie i bojery.
Prawdopodobnie w drodze wymiany sprzętu pomiędzy jednostkami L.O.K., w drugą stronę
to jest do Chojnic, pojechały ślizgi z Mazur w tym aerodynamiczny ślizg
TEPPERA, który w 1956 roku podziwiałem na lodzie jeziora Łukomie w
Chrzarzykowych, niestety tylko na
postoju. Nawet na postoju ten ślizg
zostawił
u mnie niezapomniane wrażenie z powodu swoich rozwiązań konstrukcyjnych, i
wpłynął na moją drogę życiową.
Oczywiście wersja dwumiejscowa ślizgu Weilanda ma nieporównywalnie lepsze zalety w rekreacji i w szkoleniu, niż wersja jednomiejscowa. Niech historycy wyjaśnią skąd Weiland czerpał wzorce do swojej konstrukcji dwumiejscowej, którą zbudował i dlaczego się wycofał i przeszedł na konstrukcję jednomiejscową. Tą dwumiejscową konstrukcją zainteresowali się współcześnie żeglujący żeglarze ze Śląska a dokładniej z Tych i postanowili zrekonstruować ten ślizg na podstawie jego fotografii i na podstawie wyników pomiarów konstrukcji znajdującej się w Rynie. Opisuje to pan Jerzy Zwior z Tych, w tekście zamieszczonym poniżej w LINKU, bowiem po dwóch latach budowy przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem. Żeglarzom z Tych życzymy radości z eksploatacji zbudowanej konstrukcji i oczekujemy od nich informacji o ślizgu, którymi podzielimy się z naszymi czytelnikami.
LIST PANA JERZEGO ZWIORA - NASZEGO CZYTELNIKA Z TYCH
Opracował na blogu - Paweł Kurski - fan żeglarstwa lodowego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz