Witold Kurski – były zawodnik bojerowy
CZY MOŻNA ZBUDOWAĆ ŚLIZG LODOWY BEZ OLINOWANIA STAŁEGO ?
Czytelnik zwróci uwagę, że ślizg jest klasycznej konstrukcji
to znaczy, że płoza sterowa znajduje się na rufie, a zastrzały ślizgu CLAREL nie są mocowane do
końców płozownicy, a bliżej kadłuba,
czyli na środkowej dosyć sztywnej części płozownicy, oraz pięta masztu jest
również podparta na sztywnej belce kilowej.
W ten sposób uniknięto poważnych błędów, które wyeliminowały z
użytkowania serię ślizgów rosyjskich o powierzchni 30 metrów kwadratowych. Mocowanie zastrzałów do końców
płozownicy sprawdza się, ale jedynie
przy idealnie gładkim lodzie. Opisy
konstrukcji niemieckich i szwedzkich z takim rozwiązaniem podaje Erik von Holst w swojej książce ,,DIE EISYACHT”.
Na rysunku 2 przedstawiono ślizg lodowy z aeropłatem. Tu sukces jest całkowity, bowiem nie ma olinowania stałego a jedynie ruchome. Są to linki urządzenia sterującego oraz linki spełniające rolę szotów.
Na rysunku 3 przedstawiono rosyjski ślizg lodowy z
zastrzałami podtrzymującymi maszt, ale w odróżnieniu od Clarela jest to ślizg z
przednią płozą sterującą, a zastrzały są mocowane do końców płozownicy. Sam
kadłub, mimo tego, że może pomieścić sześciu członków załogi, jest nadzwyczaj
wiotki zwłaszcza w części dziobowej. Duża sztywność zastrzałów i duża sztywność
masztu oraz wiotki kadłub powoduje złą
współpracę tych elementów. Każda nierówność powłoki lodowej poprzez sztywne
zastrzały i maszt przenosiła się na kadłub. O tej wpadce konstrukcyjnej
opowiadał autorowi w Lenigradzie w latach osiemdziesiątych trener rosyjskiej
kadry żeglarskiej i autor podręcznika
,,Bujernyj Sport” Dmitrij Nikołajewicz Korowielskij, gdy podziwiałem piękny
model tego ślizgu wykonany w skali 1 do 10.
Rosjanie już przed drugą wojną rozpoznali wady takiej konstrukcji i
zrezygnowali całkowicie z budowy ślizgów w takim układzie. Dlatego preferowali budowę ślizgów transportowych z
żaglami o powierzchni 45 metrów kwadratowych w klasycznym układzie i z dużą platformą do przewozu towarów, oraz
z płozownicą ramową, bo te konstrukcje
się sprawdzały. Wśród żeglarzy i społeczeństwa rosyjskiego zyskały one nazwę
,,WIETROLET” to znaczy pędzony wiatrem
czyli bojer oraz ,,CZIORTOGON” czyli diabelski pojazd. Ale to już jest materiał
do kolejnego wpisu na blogu.
Opracowano 6 lipca 2017 r. w
Gdańsku
Opracował na blogu - Paweł Kurski - fan żeglarstwa lodowego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz